Po udanej imprezie świątecznej gdzie gości wykarmiłem krokietami, barszczem, pierogami, bigosem i jajkami faszerowanymi czas zmienić smak na coś innego. I tu przypomniałem sobie o połowie wiaderka kimchi które samotnie stoi w spiżarce. Dla tych co nie znają kimchi jest to kiszona kapusta pekińska z mnóstwem imbiru, chilli i czosnku. Jest kwaśna, słona, ostra i super aromatyczna po prostu boska! Do tego ostatnio w markecie znalazłem całkiem tanio bok choi czyli kapustę chińską oraz żółtą fasolkę szparagową, kilka jeszcze składników i mamy ostro-kwaśną zupę z kapusty z dodatkiem kurczaka i ziół.
Co potrzeba?
- 1L bulionu drobiowego
- 250g piersi z kurczaka
- 300g kimchi
- 1 główka bok choi
- 200g fasolki sparagowej
- szczypiorek
- kolendra lub pasta kolendrowa
- łyżka sosu rybnego (lub ostrygowego)
- kiełki i prażona cebulka do dekoracji
Zupę robi się w 15 – 20min. Zaczynamy od bulionu, może być własny, z kartonika, z kostki czy z proszku, ale bulion, gotujemy go i wrzucamy fasolkę pociętą w 3cm słupki, ona najdłużej się gotuje, po 10min wrzucamy kurczaka pokrojonego na cienkie plastry, kimchi i sos rybny. Prawie jesteśmy w domu, bok choi kroimy na 4 ćwiartki i wrzucamy do gotującego się bulionu, gotujemy jeszcze 5min.
Tuż przed podaniem dajemy kolendrę (lub pastę kolendrową). Wykładamy wszystko na talerz, dekorujemy szczypiorkiem, kiełkami (ja użyłem kiełków cebuli, są bardzo dobre) i prażoną cebulką która doda słodyczy.
Taka zupa jest kwaśna jak kapuśniak, ale ostra od chilli które jest w kimchi, praktycznie nie zawiera tłuszczu i jest bezglutenowa (teraz to modne). Zawiera czosnek i imbir co na pewno jest wskazane na taką zimową pogodę i trochę białka z fasolki i kurczaka wpadnie.
Smacznego.