Burrito grande – to jest przepis który restauratorzy nie chcą byście znali!

 

Burrito w 30cm tortilli
Burrito w 30cm tortilli

Dramatyczny tytuł, wiem.  Uczę się od internetowych krętaczy którzy chcą zawyżyć ruch na ich stronach nic nie mówiącymi tytułami które mają za zadanie zmusić internautę by kliknął na link pod którym kryje się 20 reklam i 2 linijki tekstu. Nie wiem czy restauracje i foodtruck’i nie chcą byście wiedzieli jak się robi burrito, ale na pewno mocno zdzierają z ludzi na tej prostej potrawie. Burrito to odpowiednik kebaba tylko z meksyku, jedzenie mas, uliczne jedzenie. Dlaczego więc w restauracji(która nie ma 1/4 gwiazdki Michelin’a) pszenna tortilla z ryżem i mięsem mielonym kosztuje 30zł albo więcej jest dla mnie nie pojęte.

Oto co trzeba do zrobienia 6 dużych 500-650g burrito(i za ile?):

  • 1kg chudego mielonego mięsa wołowego lub wieprzowo-wołowego cena 12-20zł
  • 6 pszennych tortilli 30cm średnicy (paczka 18 kosztuje 16zł więc 5,33zł za 6)
  • 1 słoiczek 80g koncentratu pomidorowego za 1-1.50zł
  • puszka czarnej fasoli – 3zł
  • puszka kukurydzy – 2zł
  • 2 duże cebule ok. 400g – 0.85gr
  • kolendra świeża w doniczce – 5.50zł
  • 2 pomidory 300g – 1.50zł
  • 1 zielona papryka – 1.50zł
  • 1 czerwona papryka – 1.50zł
  • sok z połowy cytryny – 1zł
  • 1 kubek 400g kwaśnej śmietany 10% – 2zł
  • papryczki jalapeno marynowane 200g + zalewa – 4zł
  • torebka przyprawy do mięsa Meksykańska – 2zł (lub własna mieszanka papryka chilli,cumin,czosnek granulowany,cebula granulowana,oregano,słodka papryka,pieprz cayenne w równych proporcjach)
  • 200g ryżu sypkiego, paraboiled lub brązowy – 1.50zł
  • sól, pieprz, rzepakowy olej do smażenia mięsa (1 łyżka) – 1zł

Czas podliczyć wydatki: razem 54.18 zł czyli 9.03 zł za burrito, pomijając koszt energii (gaz/prąd) do ugotowania tego wszystkiego. A może być jeszcze taniej ponieważ podane ceny są wzięte podczas pisania tego  bloga z internetowego sklepu spożywczego z wysyłką do domu/biura. W zwykłym markecie, mięso, puszki itp. będą tańsze, nie trzeba kupować najdroższej marki puszki czy słoika, marka marketowa też się tu sprawdzi(a czasem będzie nawet lepsza).

A tu nasuwa się pytanie, jeśli mi w warunkach domowych wychodzi 9zł za burrito o wadze 600g, ile kosztuje to jakąś restaurację czy foodtruck którzy robią to hurtowo?

Do burrito potrzebna będzie salsa, przepis na nią mamy pod tym linkiem:  http://takpomojemu.blog.pl/2013/07/16/domowa-salsa/

Prosta wersja takiej salsy to drobno pokrojone pomidory, papryka, cebula, jalapeno, skropione sokiem z cytryny i odrobią zalewy z jalapeno, doprawione solą, pieprzem i świeżą kolendrą. Gotowa salsa w 10 min!

Ryż możemy oddzielnie ugotować nawet dzień wcześniej i może czekać aż będzie potrzebny w lodówce. Ja preferuje brązowy lub czerwony ryż ale one się dłużej gotują by być tak miękkie jak zwykły biały paraboiled po 10min w garnku z wodą i solą. Ważne jest by ryż był w miarę sypki, nie taki kleik jak na sushi.

Mięso: mięso można samemu zmielić albo kupić gotowe w sklepie, zwykle sklepowe będzie tłustsze niż gdyby zmielić pół kilo udźca wołowego i pół kilo łopatki wieprzowej samemu. Doprawić mieszanką przypraw, i podsmażyć na głębokiej patelni z drobno poszatkowaną cebulą. Gdy będzie już lekko zrumienione a cebula szklista, wrzucamy zawartość puszek, nie odcedzamy, zalewa i fasola z kukurydzą wszystko idzie na patelnię wraz z koncentratem pomidorowym. Wszystko dusimy na małym ogniu aż smaki się połączą a sos zgęstnieje tak by wyłożony na tortillę trzymał kształt i się nie rozlewał(chcemy konsystencję budyniu z tapioki a nie sosu bolonese).

Składamy! Bierzemy 30cm tortillę i wykładamy na nią z 3 – 4 łyżki stołowe ryżu, na to nakładamy hojną porcję sosu mięsnego z fasolą i kukurydzą. Wykańczamy to salsą i kwaśną śmietaną. Papryczki jalapeno są już w salsie ale ja lubię dołożyć ich jeszcze więcej. Można też zrobić własną śmietanę z jalapeno, w blenderze wystarczy zmiksować 4 – 5 papryczek jalapeno na 400g kwaśniej śmietany. Piekło w gębie!

Oto jak zawijać, pewnie zepsujemy z 2 tortille zanim dojdzie się do wprawy ale praktyka czyni mistrza.

  1. Farsz układamy na dole tortilli
  2. Łapiemy za dolną krawędź i zawijamy ku górze, tak jak byśmy chcieli złożyć tortillę na pół, ale zostawiamy z 5cm wolnego miejsca
  3. Łapiemy za boki, dopychamy farsz przez tortillę ku środkowi i zawijamy boki do siebie
  4. Kończymy zwijając całość w rulon zaczynając od dołu, mając zamiar zamknąć wszystko górną częścią tortilli
Instrukcja zawijania burrito
Instrukcja zawijania burrito

No i mamy gotową dobroć którą jest burrito. Burrito jest najlepsze zaraz po zawinięciu, gdy trzyma się je dłużej to wilgoć z salsy, śmietany i mięsa zacznie rozmiękać tortillę. Ale cały zeszły tydzień wstawałem 10min wcześniej, na zimno zawijałem sobie taką 650g “maczugę”, owijałem 4 warstwami folii spożywczej, do torby z ciuchami na siłownię i hyc do pracy. W pracy lekko podgrzewałem w mikrofali i jadłem na dwa razy, widziałem zazdrość i pogardę w oczach innych pracowników jak pałaszowałem sobie w kuchni. To spojrzenie mówiące “Ty padalcu! jak śmiesz przynosić dobre jedzenie do pracy gdy inni mają lichą kanapkę którą żona złożyła na prędze pomiędzy ubieraniem dziecka do przedszkola i kręceniem sobie włosów dla szefa?” odpowiadałem moim uśmiechem z serji “Rozwiedź się i naucz się gotować. Zdzirze!”.

Na koniec wrócę jeszcze na chwilę do tematu restauratorów.  Może gdy w końcu otworzę swoją wymarzoną restauracyjkę, okaże się że trzeba zdzierać z klientów za proste jedzenie, chociaż zawsze wydawało mi się że od tego jest piwo z “fabryki piwa” które kupuje się za 1.50zł za litr a sprzedaje po 10zł za szklankę. Ale naprawdę uważam że dobre jedzenie również może być tanim jedzeniem a w kraju w którym wszystko drożeje dobrze przynajmniej mieć coś taniego i zdrowego do zjedzenia na lunch.

29 Comments


        1. Ale…. ale… dlaczego to tak leży nie zawinięte na talerzu???

          Reply

  1. Faaaajnie ,życzę powodzenia , policz jeszcze koszty ZUSu , USu , lokalu , wyposażenia,pracowników, koncesji ,sprzedaj to tanio i dużo.To nie takie proste,ale trzymam kciuki.Chyba że będziesz miał taki ruch jak w lokalu z babeczkami w serialu ,,Przyjaciółki” 😉

    Reply

    1. Liczę że jak będę miał ruch jak w przeciętnym kebabie. Skoro oni oraz zapiekanki i burgery do dziś prosperują a trendy hipsterskie knajpki padają to chyba jednak można. A w wspomnianym serialu “2 spłukane dziewczyny” widziałeś jakie “dziewczyny” ma Kat Dennings? z takimi to ZUS, srus i sanepid ci nie straszne!

      Reply

  2. Jak zawsze komentarze tylko od pajacow ktorzy chca zareklamowac wlasne blogi….zenada
    Burrito wyszlo smaczne, dzieki za pomysl.

    Reply

  3. Burito po kosztach za 9 zł w domu.
    W knajpie za 6 zł. Czas przygotowania składników i złożenia do wydania klientowi – 10 szt/godzinę
    30- 6zł = 24 zł x 10 szt= 240zł zysku.
    Koszt wypłaty kucharza, kelnera i szefa – 150 zł/h
    Za resztę trzeba kupić naczynia jednorazowe, prąd, wodę, opłacić czynsz, sprzątaczkę, ochronę.

    Reply

    1. Nagonka na glutaminian sodu jest tak samo bezsensowna jak na gluten. Kwas glutaminowy to naturalnie występujący związek chemiczny, aminokwas który uzyskuje się z rozkładu białka w wysokiej temperaturze. Dlatego duszone mięsa i gulasze tak dobrze smakują, bo biało się rozłożyło i powstał kwas glutaminowy czyli znienawidzony glutaminian sodu.

      Reply

  4. Może bym spróbował , ale jednak muszę uszanować restauratorów … skoro nie chcą abyśmy znali ten przepis to proszę o natychmiastowe usunięcie przepisu oraz o publiczne przeprosiny autora …. TO BARDZO CHAMSKIE i NIEUCZCIWE ZAGRANIE Z PANA STRONY ….

    Reply

    1. Owszem, jestem taki zły i niedobry i pełen nienawiści. Typowy internetowy blogger i hejter.

      Reply

  5. Żeby się nauczyć dobrze gotować to nie trzeba się rozwodzić , wystarczy tylko chcieć … a żeby zrobić takie burito to żadne specjalne zdolności nie są potrzebne.

    Reply

    1. Zgadza się a jednak na codziennie spotykam ludzi którzy wodę by przypalili, a jeśli żona im nie ugotuje to grany jest takeout.

      Reply

  6. Jak otworzysz własną restaurację to zobaczysz dlaczego piwo kosztuje 7 zl a burrito 30… Koszt potrawy to nie tylko składniki ale też wspomniane media, pensja kucharza, pensja kelnerki, pensja sprzątaczki i tryliard podatków.

    Reply

    1. Zdaję sobie z tego sprawę bardziej niż by się wydawało z tego wpisu. Ale zwykle co się liczy najbardziej to pensja właściciela, nie chciała byś pracować na pensji kelnerki, sprzątaczki czy nawet kucharza w większości małych do średnich knajpek w dużych miastach.

      Reply

  7. a policzyles sobie kolego koszt kucharza, ktory to przyrzadzi, kolejnej osoby ktora pozmywa naczynia, kelnera ktory przyniesie do stolika, VAT, PIT, koszt najmu lokalu, reklamy, energia do oswietlenia, zeby goscie nie jedli po ciemku, koszt wody i mydla do umycia rak przez klienta, ZAIKS, ZPAV, STOART zeby nie trzeba bylo jesc w ciszy, koszt ochrony lokalu, wywozu smieci i pewnie jeszcze kilku rzeczy o ktorych zapomnialem. aha przydalby sie jeszcze jakis grosz dla wlasciciela. widac ze nigdy nie prowadziles biznesu skoro uwazasz ze caly koszt posilku to koszt skladnikow oraz pradu i gazu do ugotowania. GD

    Reply

    1. Z przyjemnością odwiedzę twoją restaurację gdzie wszystko jest jak piszesz na wysokim poziomie, bo z mojego doświadczenia właściciel zwykle najbardziej się skupia na tym “groszu” dla siebie a reszta jest na trzecim planie, w tym też jakość jedzenia.

      Reply

  8. Zmieńcie ten tytuł na jakiś gramatycznie napisany, przecież to koszmar! Proponuję: Restauratorzy pilnie chronią ten przepis przed innymi lub Ten przepis jest starannie ukrywany przez restauratorów przed innymi i wiele innych możliwości jeszcze jest!

    Reply

    1. Dobre sugestie, rozważę to w przyszłości. Ale widać że nawet tak “kulawy” tytuł jednorazowo wygenerował z 100000 odsłon w tydzień czasu. Mission accomplished!

      Reply

  9. Jeszcze podaj adres sklepu w którym wołowina jest po 12 zeta

    Reply

    1. Widełki były 12-20zł a rodzaj wymieniony to wołowe lub wieprzowo-wołowe. Celowo nie wymieniam gdzie kupuję i jaka markę, nikt mi za to nie płaci i nikt się nie przyczepi że oczerniam czy jakąś negatywną opinię wyrażam. Zwykła wołowina na gulasz w markecie powinna kosztować około 20zł. A mieszanka wieprzowina – wołowina pół na pół na pewno nie przekroczy 20zł za kilo.

      Reply

  10. Witam !! Niestety nie moge sie z Toba zgodzic !!! Owszem burrito za 3 dychy to troszku przesada ale zalezy jak jest robione i w jakiej restauracji ? Ale do setna. Pomysl ze jestes wlascicielem restauracji w jedym z wiekszych miast Polski i za lokal w ktorym sie znajduje musisz placic dosc duza kwote za wynajem!! Misisz oplacic ludzi ktorzy zrobia Ci to burrito, kelnerki/rzy ktorzy Co to podadza i dolicz sobie jeszcze zasrany ZUS ktory rowniez Ty musisz zaplacic . Srodki czystosci, prad, gaz , woda smieci dostawy swiezych produkow i ogolnie zaopatrzenia. Koncesje na alkohol- bo twierd iszze to restauracja – wiec alko brdzie napewno i musisz za to wszystko Ty zaplaci i chyba Ci jeszcze cos dla Ciebie zostac tak !??? Policz sobie wszystko i napisz ile teraz kosztuje to burrito. Ludzie mysla ze ktos ma knajpe i w miare ruch to sra pieniedzmi a nie na pojecia jak jest ciezko w gastronomii. Oczywiscie jesli masz lokal na wlasnosc jest duzo lepiej … a jak juz bedziesz mial renomw dzieki dobremu serwisiwi i menu i atmosfere wtedy ludzie w wiekszym miescie napewno przyjda zjesc nawet buritto za 30 zl ale napewno nie takie co w Twoim przepisie bo to podstawa kuchni meksykanskiej a cudow na kiju tam nie ma i najprostrze burroto na swiecie, przejedz sie do Dublina i idz do boojum czy jakos tak bo juz nazwy nie pamietam to zobaczysz co to jest burrito za jedyne 7- euro a niebo w gebie o pieklo tez ale napewno nie dzieki jalapeno tylko troszku mocniejsze a zaczyna sie od habanero 🙂 wiec jest moc .. wiec zastanow sie pseudokucharzyno co piszesz okej . Pozdrawiam

    Reply

    1. Ciekawe że by spróbować meksykańskiej kuchni odsyłasz do Irlandii. Szybciej zasugerował bym wycieczkę do meksyku albo przynajmniej do dzielnicy Bushwick w Queens,NY tam na każdym rogu mogłem dostać taco, burrito, tamales czy empanadas.

      Reply

    2. Pragnę zauważyć, iż autor wymienił również foodtruck a tym przypadku ciężko będzie Tobie mnożyć wydatki w nieskończoność. Tak, to jest jedzenie uliczne i tak jak w przypadku Kebabów cena powinna być “uliczna”.

      Cóż nie dorobiliśmy się jeszcze kultury jedzenia na ulicy. Jedzenie w budkach w większości przypadków ma bardzo niski współczynnik, jakość>>smak>>cena

      Reply

      1. Sam bardzo chciałem mieć foodtruck i karmić ludzi dobrym jedzeniem za uczciwe pieniądze. Rok temu w lato pod Pałacem Kultury i Nauki był zjazd foodtrucków, z uwagi na zamiłowanie do kuchni Południowo-amerykańskiej i meksykańskiej wpadł mi w oko food jeden taki foodtruck, gdzie cena za casadias (2 pszenne tortille z serem pomiędzy nimi) kosztowało 15zł! Burrito 25zł! Gdzie zgodzę się że w restauracji można podbić cenę jeśli używa się wysokiej jakości składników (chociaż mielona wołowina to mielona wołowina, krzyżowej lub polędwicy nie używał na mięsny wkład do burrito) i uczciwie się płaci obsłudze(akurat z tym się jeszcze nie spotkałem). To w foodtrucku gdzie jesteś ty i pomocnik, półprodukty były przygotowane w tym samym mieszkaniu w którym mieszkasz, nie płacisz za miejsce parkingowe, prąd jest z generatora a gaz z butli to ceny powinny być odpowiednio niższe. I nie! kolejny hipsterski tatuaż z geometrycznym jeleniem oraz czarne rurki ze sklepu sprzedającego tylko odzież damską nie wlicza się w koszty prowadzenia foodtrucka. (oh taki mały internetowy hejt)

        Reply

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *