Dobrze wygląda co? bardzo proste do zrobienia a jakie smaczne. Sos hoisin jest słodko-słony z kilkoma nutami których nie potrafię do końca zidentyfikować, dlatego nie podejmuje się robienia własnego, mój kolega z NYC przysłał mi paczkę żywnościową w której była armia sosów w tym pokaźnej wielkości butelka sosu hoisin. A więc do dzieła!
Co jeszcze trzeba?
- 1kg kurczaka (najlepiej podudzia bez kości, są delikatne i smaczniejsze od piersi)
- pół szklanki sosu hoisin
- pół szklanki soku pomarańczowego
- 1 duża marchewka
- 1 duża czerwona papryka
- 1 duża cebula (najlepiej cukrowa)
- 1 ostra papryczka chilli
- 300g zielonej fasolki szparagowej
- 3 ząbki czosnku
- kawałek imbieru wielkości kciuka
- sól i pieprz i olej do smażenia
Kurczaka pokroić w małe kawałki by szybko się smażyły.
Marchewkę pokroić w cienkie paski. Paprykę też w cienkie paski. Cebulę w łódeczki. Tak naprawdę to nie jest konieczne, smaku to nie zmieni, w większości azjatyckich restauracji wszystko jest krojone naprawdę cienko a to dlatego że wygląda egzotyczniej(nawet jeśli jest to tylko nasza krajowa marchewka) a głównie ponieważ skraca się ich czas gotowania.
Fasolkę opłukać i uciąć końcówki, można przeciąć je na pół pod skosem, też będzie wyglądać egzotyczniej.
W woku albo odpowidnio wysokiej patelni rozgrzewamy 3 łyżki oleju rzepakowego (żadnego tam tłuszu kokosowego czy palmowego pogatego w kwasy wysokonasycone!). Ja nadal jestem zakochany w mojej kwadratowej ceramicznej patelni więc ta poszła w ruch. Podsmażamy kurczaka na wysokim ogniu, doprawiamy solą, pieprzem i drobno pokrojonym chilli. Redukujemy ogień by puścił trochę soku, podlewamy sokiem pomarańczowym i wrzucamy fasolkę, fasolka najdłużej musi się gotować.
Imbir i czosnek szatkujemy bardzo drobno, jak umiecie możecię nawet nożem zrobić z nich pastę. Tu mój ulubiony kucharz Jacques Pepin pokazuje jak.
Potrząsamy i mieszamy kurczaka z fasolką na średnim ogniu, po 5min dodajemy marchewkę, po kolejnych 5 cebulę, na koniec paprykę. Wtedy na koniec dajemy sos hoisin, czosnek i imbir. Jeszcze z 2min na gotowania i można podawać.
Bardzo dobre jest ze zwykłym białym ryżem jasminowym. Ale można też wykorzystać makaron jak w lo mein albo sojowy. Makaron można przygotować wcześniej i dodać do patelni w ostatnich fazach gotowania.