Czas na burgera, 100% wołowiny 100% satysfakcji

Burger wołowy na domowo pieczonej bułce

 

Niezrażony opowieściami o brutalnym traktowaniu krów oraz nieczuły na losy leżących krów w ubojniach poszedłem na bazarek do znanego mi od lat stoiska i kupiłem 1.7kg antrykotu by z premedytacją zmielić go i usmażyć górę kotletów na jeszcze większą górę burgerów!

Nie będąc osobą która wierzy w teorie konspiracyjne, naprawdę zaczynam podejrzewać że hipsterzy i weganie maczają swoje zniewieściałe palce w tych wszystkich akcjach anty mięsnych, chore kury, indyki na antybiotykach, szalone świnie a teraz niedołężne krowy mordowane z zimną krwią dla zysku. I wiecie co? Ich mięso smakuje doskonale! A wasze jaglane kotlety bo burgerem tego nie nazwę na rozsypujących się bezglutenowych bułkach można użyć jako paszę dla świń, bo głupia świnia zje wszystko, człowiek wybiera co je z rozumem.

 

W Polsce nie wiedzieć czemu wszystkie burgerodajnie nie doprawiają wołowiny na burgery, co jest idiotyczne ponieważ nawet doprawia się steak’a a co dopiero mielone mięso. W USA nawet robią specjalne mieszanki przypraw by kotlet do burgera (w Stanach również zwany burgerem) był smaczniejszy więc dlaczego w Polsce próbują być mądrzejsi i psują dobre jedzenie? Też nie rozumiem nie wysmażonych burgerów, nie zamawiałem tatara tylko burgera z grilla, mięso ma być soczyste ale nie surowe!

 

Mięso kroimy z kawałki które zmieszczą się do maszynki do mielenia mięsa, zakładamy sitko z grubszymi oczkami i mielimy. Potem doprawiamy, sól, czarny grubo mielony pieprz, granulowany czosnek, granulowana cebula, gorczyca w proszku, słodka papryka, wędzona papryka. Mieszamy odstawiamy na 2 – 3 godz. W tym czasie możemy upiec swoje bułeczki hamburgerowe. Własne są lepsze i na pewno mają gluten!

Na bułki potrzebujemy:

  • pół szklanki wody
  • łyżeczkę drożdży (świeże lepsze, suche dadzą radę)
  • 2 łyżeczki cukru
  • 1.5-2 szklanki białej mąki typ 650
  • 2 łyżki stołowe oliwy z oliwek
  • 1 jajko
  • pół łyżeczki soli

Wodę cukier i drożdże mieszamy razem i czekamy aż pojawi się centymetrowa piana. Rozbełtaj jajko, odlej 1 łyżkę stołową na posmarowanie bułek by się lśniły, resztę wlać do drożdży, dodać olej i wymieszać z resztą suchych składników by otrzymać sprężystą kulkę. Dzielimy na 4 części, formujemy kulki które spłaszczamy dłonią, chcemy by bułka była szeroka a nie wysoka, pozostawiamy w cieple by urosły. Gdy urosną, posmarować na górze jajkiem (można posypać makiem lub sezamem) i pieczemy 15 min w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni C. Proste prawda?

Burgery lepimy na szerokość bułek plus ekstra centymetr czy dwa szerzej ponieważ podczas smażenia się skurczą. Ja używam grilla elektrycznego zamykanego lub patelnię grillową, ale zwykła teflonowa wystarczy. Do smażenia używa łyżeczkę oleju rzepakowego, nie stosujcie masła i w żadnym wypadku jakiś tłuszczów palmowych, kokosowych itp. polski dobry z pierwszego tłoczenia rzepakowy olej smażymy po 3 min z każdej strony obracając każdego kotleta 4 razy, czyli po dwa razy na każdej stronie będzie się smażył, jeśli macie zamykanego grilla elektrycznego 5 min spokojnie wystarczy by mięso było soczyste ale nie surowe a na zewnątrz przysmażone.

 

Reszta to kwestia smaku, mój burger ma ser żółty, czasem dwa rodzaje, jalapeno, sałatę lodową, czerwoną cebulę i pomidora. Do tego sos BBQ, ketchup i coś ostrego np. Da Bomb Beyond Insanity sauce. Ale można zrobić ze smażonym boczkiem, ananasem, ogórkiem kiszonym, jajkiem sadzonym, serem pleśniowym czy oscypkiem i żurawiną. Mięso, bułka, dodatki. I wcinamy aż uszy się trzęsą!

 

Smacznego!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *