Dawno nic nie opisywałem co nie znaczy że nie gotowałem, postaram się nadrobić straty, zaczynamy od dobrego “indyjczyka” w wersji light.

Kuchnia indyjska jak smaczna by nie była to chuda nie jest. Dania są bardzo tłuste i nawet pieczywo jest podawane z dużą iloscią stopionego masła. Moja wersja nie przwiduje placuszków naan ani roti normalnie podawanych do mięsa z aromatycznym sosem. Mój sos jest warzywny bez dodatku śmietany, mleka kokosowego czy masła, a jedyny tłuszcz to 2 łyżki oleju rzepakowego i to co się wytopi z mięsa z szynki (tak szynki czyli wieprzowiny, wieprzowina jest bardzo dobra w sosie masala, acz Hindusi raczej jej nie używają).

Zaczynamy od czegoś co podejrzałem na programie geograficznym o Indiach, a mianowicie że by odpowiednio wydobyć smak przypraw, mieszanka masala musi być przesmażona z cebulą i chilli na patelni i dopiero dodana do mięsa i reszty warzyw. Więc 2 cebule smażymy w 2 łyżkach oleju rzepakowego wraz z świeżym chilli i 3 łyżkami stołowymi przyprawy garam masala. Smażymy aż cebula będzie szklista.

Półtora kilo szynki kroimy w kostkę 3x3cm, wrzucamy do garnka na zupę lub jak w moim przypadku szybkowara, dorzucamy podsmażoną cebulę, 2 duże marchewki starte na grubych oczkach, pół litra przecieru pomidorowego oraz 2 patisony skrojone w kostkę. Wszystko dusimy przez 1 godz. na małm ogniu, mięso ma puscić soki i wzbogacić sos, marchew ma rozgotować się i sos zagęścić a patison i cebula mają być miekkie. Pod koniec jeśli nie jest wystarczająco słone można doprawić wszystko solą i chilli (jesli nie wyszło wystarczająco ostre).

Gdy curry się dusi na małym ogniu zabierzemy się za placuszki z cukini. Nie wiem o ile mniej kaloryczne są od klasycznego butter naan ale jest to bardziej warzywna alternatywa. Dużą twardą cukinię trzeba zetrzeć na grubych oczkach tarki, to samo robimy z dwoma dużymi kartoflami w mundurkach. Mieszamy je razem i zostawiamy na sitku, na pewno puszczą trochę soku. Mieszamy 2 jajka z dwoma łyżkami mąki ziemniaczanej i 1 łyżeczką żółtego curry (nie solimy bo mieszanka curry na pewno ma już sól). Łączymy wszystko w jedną masę.

Smażymy na patelni z 2 łyżkami oleju rzepakowego. Placuszki powinny mieć około 10 – 15cm średnicy. Smaży się je około 3min z każdej strony. Dobrze jest robić to na pateli z nie przywieralną powierzchnią.

I gotowe! Są placuszki, jest micha curry nic tylko wcinać. Można dodać kleksa jogurtu naturalnego typu light by lekko złagodzić ostrość. Ale to jest wyjście dla mięczaków!

Smacznego!