Jakoś utarło się że steak musi być ze świeżego kawałka wołowiny, ewentualnie wołowiny która była sezonowana (czyli leżakowana w niskich temperaturach i wysokiej wilgotności). Ale jakoś nikt nie mówi że takie mięso można również marynować, marynata nie tylko daje dodatkowy smak mięsu ale może pomóc skruszyć to mięso.
Oto moja propozycja, 400g steak wycięty z udźca który jest twardszym mięsem zwykle nie nadającym się na steak, acz znacznie tańszym od rostbefu czy krzyżowej, marynowany w czerwonym wytrawnym winie(Australijskim Shiraz). Alkohol sprawi że mięso będzie bardziej kruche oraz nada charakterystycznego winnego posmaku. Do tego sałatka z pomidorów malinowych z cebulą cukrową, bazylią i chilli.
Steak natarłem ostrym czarnym pieprzem z każdej strony i lekko podziobałem widelcem z każdej strony by marynata się głębiej dostała. pokroiłem cebulę w grube plastry i obłożyłem nią steak w plastikowym naczyniu z pokrywką, zalałem wszystko czerwonym Shiraz dodałem z 2 – 3 łyżeczki sosu Worcestershire który dodaje specyficzny smak który bardzo pasuje do mięsa. Tak przygotowane mięso wstawiłem do lodówki, codziennie obracałem steak przykrywając go cebulą, nigdy nie powinien wystawać ponad powierzchnie. Po tygodniu był gotowy na grilla. Jest zima więc grill elektryczny ale daje radę. Trzeba rozgrzać grill do maksimum a następnie rzucić mięso które wysuszy się z marynaty i delikatnie przetrze olejem rzepakowym. Mój grill to podstawowy tefal szczękowy i czas grillowania to jedynie 4 min a właściwie można by tak 3:30min. Lubie krwiste mięso a grillowanie 4 min pozostawia różowy środek i dobrze spieczoną zewnętrzną warstwę.
Do steaku potrzebny jest sos steakowy. Nie rozumiem dlaczego w Polsce nie podaje się sosu gdy w USA króluje sos A1 który jest w praktycznie każdym steakhouse, jak brać przykład to na 100% a nie na odwal się. Tak samo jak w burgerodajniach dostaniemy burgera z frytkami i coleslaw ale ketchupu ani śladu. Niestety sos A1 kosztuje około 36zł za buteleczke 250ml w kuchniach świata gdzie w Walmart 425g butelka kosztuje około $6 (22zł), jeśli nie macie kolegi który raz na rok zrobi wam paczkę żywnościową i podeśle wszystkie takie dobra jak sos BBQ, sos do steaków, dressing do sałatek ect… to lepiej zrobić swój własny.
Prosty sos A1:
- pół szklanki ketchupu
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 2 łyżki sosu Worcestershire
- sok z połówki pomarańczy
- łyżeczka musztardy dijon
- łyżeczka sosu chilli (ja daje sos Da Bomb)
- sól i pieprz
Wymieszać wszystko, przetrzymywać w lodówce.
Więc mamy sos, mamy steak, przydała by się surówka. Tu prostota była zalecana, cienkie plastry malinowych pomidorów, posypane posiekaną cebulką cukrową, świeżą bazylią i marynowaną papryczką chilli. Na to sól pieprz czarny oraz sok z połowy cytryny. Palce lizać.